Temat bardzo mi bliski z prostej przyczyny. Jestem właścicielem tak umiejscowionej instalacji fotowoltaicznej o mocy 10kW posadowionej na gruncie. Od strony zachodniej, północnej oraz południowej moją działkę otaczają 30 m sosny. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że nie ma sensu montować w takim miejscu instalacji jednak nieustanne podwyżki cen energii elektrycznej (od 01 stycznia 2021 wprowadzono nową opłatę tzw. mocową) wymagają reakcji z naszej strony w postaci działań zmierzających do ograniczania wpływu podwyżek cen lub w przypadku montażu instalacji fotowoltaicznych praktycznie likwidacji rachunków za energię elektryczną. Ja byłem dodatkowo zdeterminowany w tym temacie z racji tego, że korzystam również z pompy ciepła jako źródła ogrzewania budynku i przygotowywania ciepłej wody użytkowej.
Na wstępie trzeba sobie jasno powiedzieć, że rzeczywiście drzewa, las nie są sprzymierzeńcem jeśli chodzi o instalacje fotowoltaiczne przede wszystkim ze względu na cień, który generują, ale również igliwie, liście, szczególnie te mokre, które przyklejają się do paneli, jak również stworzenia latające zamieszkujące pobliski las. Ale najistotniejszy element to właśnie zasięg oraz częstotliwość występowania cienia z punktu widzenia produkcji energii elektrycznej. Jak to zazwyczaj bywa, każdy przypadek jest inny i do każdego trzeba podejść w sposób odrębny, na pewno nie można generalizować i upraszczać, że jak jest las to nie robimy instalacji fotowoltaicznej lub odwrotnie, że las w ogóle nie ma wpływu na ilość wytworzonej energii w ciągu roku z elektrowni słonecznej.
Instalacja fotowoltaincza przy lesie – od czego zacząć?
Pierwszy krok to po prostu podjęcie decyzji o tym, że chce się czegoś dowiedzieć na temat fotowoltaiki. I do tego celu prowadzą zasadniczo dwie drogi.
Pierwsza – we własnym zakresie analizować, czy to za pośrednictwem programów, aplikacji internetowych czy też za pomocą zwykłej miary zasięg cienia na naszej działce, dachu i zobaczyć, które miejsca będą najbardziej nasłonecznione i na jak długo w ciągu roku.
Druga droga – bardziej skuteczna i łatwiejsza, ponieważ wystarczy zadzwonić, zwrócić się do specjalistów z AM GROUP SOLAR po taką analizę, przyjadą na wizję lokalną, wskażą słabe i mocne strony danego rozwiązania, przedstawią propozycje do wyboru łącznie z kalkulacją ekonomiczną takiego przedsięwzięcia. Wybór środków, które prowadzą do celu zawsze jednak należy do inwestora.
Czy były takie lokalizacje przy lesie, na których nie udało się zrealizować projektów fotowoltaicznych? TAK. Dlaczego? Przyczyny były różne, ale przeważały czynniki ekonomiczne – zbyt duża skala inwestycji w stosunku do osiągniętych korzyści w postaci ilości wyprodukowanej energii elektrycznej, czyli nic innego jak zbyt długi okres zwrotu zainwestowanego kapitału, który często wychodził na poziomie 15 i więcej lat. Na szczęście takich przypadków jest naprawdę niewiele jeśli chodzi o lokalizacje w pobliżu lasu, czego ja jestem najlepszym przykładem, tak na marginesie mówi się o mnie jako o kliencie, który ma instalację fotowoltaiczną nawet nie „przy lesie” a „w lesie”.
Fotowoltaika w pobliżu lasu – konkretny przykład
W takim razie przejdźmy do konkretów liczbowych na moim przykładzie. Instalacja 10kW na panelach starego typu POLIKRYSTALICZNYCH bez optymalizatorów mocy ukierunkowana na południe.
Po analizie zacienienia przyjąłem, że przez cztery zimowe miesiące (listopad, grudzień, styczeń i luty) produkcja z mojej instalacji fotowoltaicznej będzie wynosiła ZERO kWh. Było to trochę uproszczone założenie, ponieważ mieściło w sobie również późniejsze załączanie się instalacji i jej wcześniejsze wyłączenie w miesiącach typu marzec, kwiecień. Jak pokazuje życie założenie było błędne – produkcja jest bardzo mała, ale jest, pomimo tego, że instalacja znajduje się w cieniu drzew praktycznie przez cały dzień. Największa dzienna produkcja w tym okresie aż 5,5 kWh/doba :-). Wynik śmiesznie mały (przypominam, że moc instalacji 10kW), ale założenia mówiły o zerowej produkcji. Przyjmując, że cztery miesiące zimowe generują ok 15% rocznej produkcji oraz uwzględniając późniejsze uruchomienie oraz wcześniejsze zakończenie pracy instalacji liczyłem na roczny uzysk energii elektrycznej (produkcję) z mojej leśnej instalacji fotowoltaicznej na poziomie 8.500 kWh.
I tutaj ponownie miłe zaskoczenie – łączna roczna produkcja wyniosła 9.153 kWh. Rekordowy miesiąc to lipiec, prawie 1500 kWh. Pozostałe letnie miesiące (maj, czerwiec i sierpień) produkcja niewiele tylko mniejsza. Tylko te cztery miesiące dały ponad 5000 kWh, czyli blisko 60% rocznej produkcji.
Czy inwestycja w panele słoneczne obok lasu ma sens?
Na podstawie powyżej przedstawionych danych można wysnuć tylko jeden wniosek końcowy – instalacja w lesie lub w jego pobliżu ma jak najbardziej sens i ekonomicznie się broni. Trzeba tylko na wstępie inwestycji wszystkie elementy przeanalizować oraz przeliczyć i być świadomym niższej produkcji niż w przypadku instalacji pozbawionych zacienień spowodowanych rosnącymi drzewami.
W przypadku szczegółowych pytań proszę o kontakt:
AM GROUP SOLAR
Rafał Grajkowski
tel. 577-151-442
r.grajkowski@amgroupsolar.com
Mogą Cię zainteresować również te wpisy:
Moc instalacji fotowoltaicznej a zakup samochodu elektrycznego?